Nic tak nie odpręża po ciężkim dniu, jak proste, nieskomplikowane bąbelki. W kieliszkach znalazło się Nani Rizzi Prosseco Frizzante, które zakupiliśmy za 29 zł w Winnym Garażu.
Prosseco to dobry wybór na lato - w Polsce cieszący się coraz większą popularnością. Niestety za tym popytem idzie też fala kiepskiej jakości win, która zalewa rynek. Kiedy chce się spróbować najwyższej klasy Prosseco, warto sięgnąć na przykład do win z prestiżowej apelacji Superiore Valdobbiàdene (takiego oznaczenia szukajcie na etykiecie).
W kieliszku bardzo delikatny, słomkowy kolor. Jest typem frizzante, stąd niski poziom bąbelków, które szybko znikają po nalaniu. W nosie czujemy melona i leżące długo na słońcu jabłka. Zapach jest bardzo ulotny, ale jednocześnie świeży i rześki. W smaku pierwsze wrażenie gorzkawe, potem przechodzi w lekką, nieco landyrnkową słodycz. Bardzo radosne, choć trudno określić jakiś jeden dominujący smak.
Robert: Prosseco w tej cenie ma przede wszystkim orzeźwiać - w tej roli sprawdziło się znakomicie. Nie chcę tego wina oceniać w punktach, bo nie o to w nim przecież chodzi. Ważne, że po prostu znakomicie smakowało w ten wieczór.
Marta: Przychodzą takie dni, gdy nie oczekujemy od wina eksplozji smaków, czy wielowymiarowości. Doceniamy prostotę, lekkość i bąbelkową nonszalancję.
Ocena - dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz