Współwłaściciel zdradził parę tajemnic tego miejsca, podpowiedział że wszystkie artykuły są przez niego osobiście wyselekcjonowane. Wśród win dominuje lubiana w Polsce Toskania, ale znaleźć można też przedstawicieli innych popularnych włoskich regionów. Ceny wskazują na prokunsumenckie podejście, pewnie wpadniemy tam jeszcze nie raz:)!
Korzystając z okazji zakupiliśmy Brunello di Montalcino Bellaria 2007 (119 zł). Montalcino dane nam było zwiedzić podczas tegorocznego urlopu. Sami przywieźliśmy kilka butelek, które wymagają jeszcze domowego leżakowania, dlatego z tym większą ciekawością sięgnęliśmy po taką 7-letnią butelkę. Bellaria to niewielki producent który istnieje od 1963 r. i posiada 40-hektarowe gospodarstwo.
Jak to Brunello, wino dojrzewa w beczkach przez prawie 36 miesięcy i wypuszczane jest na rynek w piątym roku po zbiorach.
W kieliszku głęboki kolor: dojrzałych wiśni z bordowymi refleksami. Piękne, regularne łzy. Rocznik 2007 był rokiem stosunkowo ciepłym, stąd wino ma aż 14,5% alkoholu, jest on jednak znakomicie wkomponowany w całość i dzięki temu praktycznie niewyczuwalny. Nos złożony, bogatszy z każdym kolejnym kieliszkiem: ciemne owoce, czekolada, suszony tytoń i zioła to jedne z najbardziej wyrazistych aromatów. W smaku umiarkowana kwasowość, sporo słodyczy (to też zasługa ciepłego rocznika) i odrobinę nie do końca zintegrowane taniny.
Robert: Spokojnie mogłoby poczekać jeszcze 2-3 lata, choć już teraz daje niesamowitą frajdę. Wino ułożone, mocno owocowe, pełne aromatów i smaków. Pewnie nie jest to czołówka Brunello, ale w tej cenie pozwala cieszyć się butelką pełną wdzięku i owocowej mocy. 89/100
Marta: Poukładana i spokojna butelka. Lubię miękko skoncentrowane owoce, lekkie ziemiste aromaty i absolutnie wyczuwalną czekoladę. To miłe doznania, szczególnie dla tych którzy są jej miłośnikami!
We mnie przywołała wspomnienia porośniętych winoroślą wzgórz które otaczają to cudowne miejsce!
Ocena - bardzo dobre.
hmmm... 150 butelek z hektara wychodzi, nie zastanowiła Was ta bzdura? Pomijając fakt, że 40 ha gospodarstwo to całkiem spory producent...
OdpowiedzUsuńStrona producenta mówi o posiadłości, więc rzeczywiście część miejsca może być zajęta przez winiarnię, drzewa oliwkowe itp.
UsuńProszę Was...chłopaki pracują na 40 ha, nie liczą do areału drogi, domu i altany wujka staszka ogrodzonego płotem. Strona producenta mówi o ilości z hektara. I to ma sens - mniejsze ilości przy reservie, większe przy rosso di M. Jak już przepisujecie to z sensem ;-)
UsuńTomek, pewnie i masz rację, choć strona producenta wskazuje że zajmują się też oliwkami, więc równanie 40 h/ 6000 butelek = 150 butelek na 1 ha - też przesadziłeś. Ale faktycznie może niedoprecyzowane informacje na stronie wprowadzają w błąd, ciekaw jestem ile faktycznie ha zajmują same winorośle. Już napisałem do winiarni, więc mam nadzieję że rozwieją wątpliwości :) Pozdrawiamy
Usuń