poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Białe popołudnie w rytmie Nelson Sauvignon Blanc 2011

Sauvignon Blanc to drugi co do wielkości upraw, biały szczep na świecie. Początkowo uprawiany głównie we Francji, stopniowo rozpowszechnił się na inne kraje i kontynenty. Dziś jest popularny również w Kalifornii, Chile, Argentynie, ale i w Australii i Nowej Zelandii. Z tego ostatniego kraju pochodzą jego jedne z najbardziej udanych interpretacji. Sauvignon daje bardzo zróżnicowane wina, zależnie od upodobań winiarza, klimatu, czy nawet momentu zbiorów. Te nowozelandzkie dzięki stosunkowo chłodnemu klimatowi charakteryzują się niezwykle ciekawymi smakami.

Nasza butelka pochodziła od Saifreid Estate z niewielkiego regionu Nelson leżącego na południowej nowozelandzkiej wyspie.W kieliszku wino ma delikatny, słomkowy kolor. Jest klarowne i wydaje się dość rzadkie jeśli chodzi o strukturę.

W nosie wino jest początkowo chłodne. Dominują zapachy owocowe: jabłka i gruszki. Gdy się nieco ociepla, tak samo reagują zapachy. Pojawiają się nuty maślane i herbatnikowe. Smak jest niezwykle wyważony. Wino jest lekkie, orzeźwiające, z dobra kwasowością. Czujemy smaki owoców cytrusowych i brzoskwiń. Ziołowy finisz ładnie podsumowuje tą przyjemną całość.

Robert: Kolejne białe wino, które przypadło mi do gustu. Ascetyczne i surowe jak nowozelandzkie góry, ale jednocześnie urzekające pięknem i dostojnością. Zasłużone 83/100.

Marta: I jak tu nie kochać białych win? Skoro ich lekkością i przejrzystością trafia tak mocno w serce. Przekonało mnie swoim śmiałym, owocowym smakiem. 82/100

Wino degustowaliśmy do smażonej ryby w sosie śmietanowo-chrzanowo-koperkowym. Wydało się nam nieco zbyt kwaskowe, ale w sumie całość wypadła całkiem nieźle. Samo wino w cenie 20,99 zł (przecenione z 45,99 zł) to super okazja i bardzo dobry strzał. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz