Wczoraj mieliśmy okazję wziąć udział w degustacji win chilijskich - Chilean Wine Tour 2014. To była pierwsza poważniejsza okazja zapoznania się z winami tego kraju. Do tej pory na palcach jednej ręki moglibyśmy wymienić próbowane stamtąd pozycje. Po tym wieczorze sytuacja ta diametralnie się zmieniła.
Wina z Chile zdecydowanie zasługują na uwagę. Większość przez nas próbowanych butelek była lekka, rześka, mocno owocowa, z bogatym bukietem zapachów. Nawet wina kategorii reserva, czy gran reserva ujmowały swoją lekkością. Wśród szczepów dominowała oczywiście wizytówka Chile - Carmenere. Nie zabrakło też ciekawych Syrah, Cabernetów, Merlotów czy Pinot Noir. Z białych elegancko chłodziły głównie Sauvignon Blanc i Chardonnay.
Win było zbyt wiele, by spróbować choć po jednej z każdych winnic. Dla nas, nieobeznanych z Chile, było tym większe wyzwanie, aby wyłowić wśród nich perełki. Oto te które udało się nam znaleźć...
Lineas del Sol Viognier, Riesling 2013 z winnicy Alta Alcurnia, piliśmy z tym większym sentymentem, że winnica reklamuje się jako "Polska winnica w Chile". Prowadzi je polskie małżeństwo - państwo Wawruch. Wino niezwykle świeże, lekko słodkie, zdecydowanie owocowe. W Polsce dostępne w La Cosecha de Vino.
El Principal 2010 z winnicy o tej samej nazwie. Wojtek Bońkowski na Winicjatywie wychwalał inne wino tego producenta, jednak dla mnie to El Principal było najjaśniejszą gwiazdą wieczoru. To kupaż 83% Caberneta i 17% Petit Verdot. W nosie delikatnie owocowe z nutami alkoholu. Bardzo dobrze, bogato zbudowane. Najpierw usta atakują porzeczki, potem bardzo delikatne taniny a kończy się przyjemnym finiszem. Możemy kupić je u Mielżyńskiego.
Chardonnay Reserva 2011 od Hugo Casanova. To znów hit jeśli chodzi o wina białe. Pełne aromatów owoców tropikalnych, w tle nuty maślane. Mimo beczkowania wino wciąż rześkie i orzeźwiające. Dobrze, że dostępne jest w sieci City Wine, bo na pewno będziemy chcieli do niego wrócić.
Assamblage 2002 z Patagonia Vineyards to taka ciekawostka. Jedyne z prezentowanych win nadające się do odłożenia w piwnicy na długie lata. Jak podaje sam producent wino "only for a few". W nosie aromaty rodzynek i karmelu. Usta trochę zbyt wąskie, spodziewalibyśmy się większej rozpiętości smaków. Wyczuwalna lekka kwasowość i suszone owoce. W Polsce jak na razie niedostępne, ale z drugiej strony nie jesteśmy przekonani czy warte jest takiej ceny (ok. 250 USD).
Reserva Cabernet Sauvignon 2012 od Perez Cruz zdobyło u nas srebrny medal jeśli chodzi o wina czerwone. Niestety również nie jest dostępne w Polsce. A szkoda - przepiękny owocowy zapach i bardzo delikatny smak - wyczyściłby nasz portfel :)
Jeśli chodzi o Pinot Noir najlepiej wypadł dla nas Valdivieso Reserva 2012. Kolor wpadał w róż, w nosie wyraźne porzeczki, wino delikatne, idealnie zbudowane.
Carmenere to wizytówka Chile. Niestety w czystej postaci nas ten szczep nie zachwycił. Owszem było kilka butelek, do których nie można mieć żadnych zastrzeżeń, ale żadne z nich nie wywołało zachwytu.
Na koniec podziękowania dla Winicjatywy, bo to dzięki niej udało się nam zdobyć wejściówki na tą degustację. Było warto się tam pojawić! Jesteśmy bogatsi o nową wiedzę i głodni nowych smaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz