niedziela, 2 marca 2014

O to właśnie chodzi - Marques de Toledo Reserva 2009

Po dwóch ostatnich mało zachwycających tempranillo, cierpliwość naszych kubków smakowych na tyle się wyczerpała, że postanowiliśmy tym razem sięgnąć po sprawdzoną markę - Marques de Toledo Reserva 2009 z Bodegas Juan Ramon Lozano, wyprodukowana w La Manchy w 100% z tempranillo.

Na wino to trafiliśmy jakiś czas temu, zupełnie na chybił-trafił, kupując kilka butelek w Almie. Najpierw poznaliśmy jego młodszą siostrę Crianze, kilka dni później sięgnęliśmy i po Reservę. Te wina są dla nas kwintesencją hiszpańskiego winiarstwa. Z wyraźnym owocem i nutą drewna w tle. Mają w sobie soczystość i nieco szorstkości, nadają się do picia solo, ale świetnie też komponują się z ciemnymi mięsami, czy serami. Przez tą uniwersalność nie tracą jednak na wartości.

Wino ma piękny głęboko czerwony kolor, przechodzący nawet w czerń. Jest połyskliwe i bardzo ładnie zbudowane. Ma niezwykle aromatyczny zapach, z wyraźnie wyczuwalną dębiną. W tle czujemy ciemne owoce - wiśnie i porzeczki - czekoladę i nuty ziemiste. Smak jest bardzo zharmonizowany. Wino nie jest ani za kwaśne, ani za słodkie. Taniny choć wyczuwalne, nie przesłaniają nut owocowych. Delikatny, rozpływający się w ustach finisz pozwala na długie delektowanie się smakiem tej butelki. Mimo zawartości 13% alkoholu, w żadnym momencie nie wybija się on ponad opisane aromaty.

Robert: To jest właśnie to. Tempranillo w pięknej postaci. Nieco szorstkie, ale i okrągłe w ustach. Aromaty z każdym oddechem i łykiem odkrywają przede mną nowe wymiary przyjemności. Mógłbym je pić codziennie. Dumne 88/100.

Marta: Cała hiszpańska rozkosz zamknięta skromnym korkiem w jednej butelce. Wino spełniło większość moich amatorskich wymagań, przyjemny owocowy zapach, delikatny i subtelny smak tempranillo. Mój faworyt hiszpańskiego szczepu! 89/100

Wydane 32 zł to lepsza inwestycja niż kupno kilku innych butelek z dyskontu. Z drugiej strony nie jest to cena zbyt wygórowana za taką paletę smaków, jakie daje nam to wino. Nie wychodźcie z Almy (która jest wyłącznym importerem) z jedną butelką, bo i tak zaraz będziecie wracać po więcej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz