picture source: detroidnews.com
|
Wino w kolorze białego złota, delikatnie mieniące się żółtymi refleksami. Na szle pozostawia wyraźne łzy, ma 12,5% alkoholu. W nosie zaraz po otwarciu dominują nuty marakui, w tle czujemy grejpfruta. Zapach bardzo przyjemny, orzeźwiający i owocowy.
To młode wino (rocznik 2013) jest pełne młodzieńczej werwy i świeżości. W smaku zachowana jest dobra kwasowość, szczypiąca w język i sprawiająca wrażenie, jakby wino było delikatnie gazowane. Rozpoznajemy grejpfruta, limonkę i nieco gruszki. Finisz jest lekko gorzkawy, co dobrze równoważy wspomnianą kwasowość.
Robert: Wino trochę jednowymiarowe, dominuje w nim nieposkromiona owocowość. W tym przypadku nie jest to dla mnie wada. Wyróżnia go większa otwartość niż u jego nowozelandzkich krewnych. W tak upalne popołudnie świetnie się sprawdza zamiast zimnego piwa. Podsumowując daję mu 87/100.
Marta: Egzotyka od początku do końca. Bardzo przypadła mi do gustu, od takich butelek uczę się stopniowania napięcia. Zapach sugeruje słodkie tropikalne owoce, smak zaskakuje kwasowością a finisz pozostawia na długo orzeźwienie i świeżość.
Bardzo przyjemna pozycja.
Ciekawe jak smakowało Obamie... Ta butelka to wino skrojone na naszą miarę. Kwasowość orzeźwia, gorzki finisz dobrze ją kontruje, a całość jest poskładana i pasuje jak ulał :)
Ocena - bardzo dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz