W ramach małego eksperymentu postanowiliśmy porównać pitego wczoraj francuskiego syrah z Langwedocji z syrah z Australii, która uchodzi za drugą ojczyznę tego szczepu, zwanego tam pod nazwą shiraz.
Rękawica została rzucona butelce Hay Road Shiraz 2012 z winnicy Quarisa zlokalizowanej w Nowej Południowej Walii. Znajdziecie ją w Biedronce, w ramach nowej promocji win Nowego Świata za 19,99 zł.
W kieliszku wino ma jaśniejszy kolor od swojego poprzednika. Moulin de Gassac 2012 wchodziło w czerń, a tutaj shiraz zbliża się bardziej do koloru dojrzałych czereśni. Jest nieco przezroczyste, a z uwagi na 14% alkoholu zostawia na kieliszku łzy.
W nosie w porównaniu do Francuza jest zdecydowanie bardziej świeże i owocowe. Mamy aromaty czerwonej porzeczki, ale też wiśniowej konfitury. W tle zarysowane nuty dymne, ziołowe i aloesowe.
Pierwsze wrażenie: jest lekko kwaskowe, potem smak staje się słodkawy, ale i pikantny. Czujemy nuty owocowe (tutaj wyraźniejsza jest wiśnia), finisz jest ostry, pieprzny. Taniny są wyraźnie zaznaczone, ale o ładnie zaokrąglonej strukturze. Całość dobrze zbalansowana, dzięki czemu nie nudzimy się owocowością.
Robert: To wino o stylu bardziej owocowym od swojego poprzednika - w końcu to Nowy Świat :). Brakuje mu trochę niuansów (no może za wyjątkiem tej pieprznej końcówki), ale też nie ma do czego się przyczepić. Do tego jest bardzo "pijalne". W całościowej ocenie, biorąc pod uwagę też cenę, daję mu 85/100.
Marta: Wino pikantne! Nie wiem czy to właściwe określenie, ale dla mnie może trochę za ostre, zastanawiam się na tym, czy potrafiłabym skomponować do niego jakieś danie? Trudno byłoby trafić z balansem smaków, obawiam się że zawsze shiraz byłby wyraźnym dominantem. Podobno są dwie szkoły: jedna mówi o balansie, druga o parowaniu przeciwności, mi trudno wyobrazić sobie na teraz jakieś ciekawe rozwiązanie, stąd dziś nie trafiłam z kolacją.
Sam australijski klimat daleki jest od moich winnych gustów, ale nie ukrywam że jego ciekawa ostrość zasługuje na uwagę. Ma moje 82/100.
Biedronkowy syrah zdał egzamin. W dobrej cenie mamy fajnie owocowe wino, dające dużą radość z picia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz