wtorek, 6 maja 2014

Typowy Syrah - Moulin de Gassac 2012

Wschodnia Langwedocja to obszar mniej rozwinięty winiarsko, niż zachodnia część tej krainy, której degustację ostatnio opisywaliśmy na blogu - LangwedocjaWinorośle rosną na uboższych glebach oraz na wyższych stanowiskach. Jeszcze jakiś czas temu produkowano tam hurtowe ilości win stołowych o kiepskiej jakości. Dopiero od niedawna tamtejsi winiarze starają się przełamać te stereotypy. 

Jednym z takich właśnie rodzynków jest Daumas Gassac. Mamy okazję testować pochodzący od niego Syrah Moulin de Gassac 2012 z winorośli z regionu Pays d`Herault. Wino w 100% zrobione z syrah, dojrzewające 5-6 miesięcy w stalowych zbiornikach, niefiltrowane. Nie ma statusu butelki pochodzącej z apelacji. Jednak wynikać to może z faktu, że po prostu producent użył do jego produkcji tylko jednego szczep (a apelacja może wymagać kupażowania). Warto pamiętać, że tak naprawdę w przypadku większości win nie ma znaczenia ich klasyfikacja. Najważniejszy jest kunszt winiarza, a nie opis na butelce :).

W kieliszku, jak to syrah: ma ciemny oberżynowy kolor, nieprzenikniony i głęboki. Widać delikatną obręcz, przechodzącą w fiolet i delikatne łzy. Lubimy ten elegancki i wyrazisty kolor tego szczepu.

To wino zdecydowanie nosowe (wrażenia aromatyczne dominują nad smakiem). Na początku wino nieco zamknięte, szorstkie. Zaznaczają się nuty drzewne, roślinne i zioła. Stopniowo otwiera się. Zaczynamy wyczuwać ciemne owoce, wiśnie. W tle mamy również nuty skórzane, maślane i pieprzne.

W ustach wino nieco nieokrzesane. Czujemy owoce, ale nie w nadmiarze, raczej niską kwasowość i fajny lekko gorzkawy finisz. Taniny są szorstkie, ale zbalansowane.

Robert: Lubię syrah w czystej postaci, tą jego owocowość i ostrość. To wino nie ma wielkiej duszy, raczej nie wpadniecie nad nim w zachwyt, ale jeśli chcecie zapoznać się z syrah, na taki początek drogi jest warte polecenia. 84/100

Marta: Ja nie wiem, jak Robert może czuć "tą" owocowość. Przyznaję, że zapach zapowiada owocowe doznania, ale smak trochę od nich odbiega. Końcówka najciekawsza. Moje 81/100.

Wino zakupione w Winkolekcji za 37 zł i warte jest swojej ceny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz