sobota, 3 maja 2014

Majówkowy Steinmühle Riesling Spätlese 2012

Podczas majówkowej wycieczki rowerowej do Góry Kalwarii, w pewnym momencie zjechaliśmy ze szlaku i wpadliśmy na niesamowite miejsce - Winny Garaż. Trudno stwierdzić co urzekło nas bardziej: czy to położenie na obrzeżach sennej miejscowości Dobiesz; czy właściciel - Pan Wojtek - sympatyczny winoman z pasją we krwi? Warto wspomnieć też o sporym wyborze win w niedostępnych w Warszawie cenach; no i najważniejsze trojgu czworonożnych "stróżach" posesji :)
Kluczem jest chyba sama koncepcja sprzedaży wina w przydomowym garażu. Takie miejsce, leżące trochę "nie po drodze" ma swój wielki urok.

Winny Garaż specjalizuje się m.in w imporcie win niemieckich. W związku z tym, że byliśmy rowerami i mieliśmy przed sobą jeszcze ponad 30 km trasy nie poszaleliśmy, ale do plecaka udało się upchnąć jedną butelkę rieslinga. Po przyjeździe do domu plecy wołały o ratunek, ale nasze poświęcenie się opłaciło.

Riesling to szczep, z którego słyną nasi zachodni sąsiedzi. O jego charakterze decyduje wysoka kwasowość. To ona pozwala wyprodukować półsłodkie, czy nawet słodkie wina, będące jednocześnie żywymi i orzeźwiającymi. Do tej pory gustowaliśmy w rieslingach w wersji wytrawnej. Ale wiosna sprzyja eksperymentom i skusiliśmy się na coś słodszego. 

Steinmühle Riesling Spätlese 2012Spätlese oznacza "późny zbiór". Winiarz zdecydował się na pozostawienie dojrzałych winogron nieco dłużej na krzakach, aby wytworzyły one więcej cukru i tym samym dały słodsze wino.

W kieliszku wino ma słomkowy kolor z ładnym połyskiem. Mimo wysokiej zawartości cukru (60 g./litr) butelka ma jedynie 9,5% alkoholu - nie zostawia w kieliszku łez. Dominują aromaty jabłek i gruszek. Zapach jest dość oszczędny, ale czujemy też nieco aromatów kwiatowych. Gdy wino się ociepli można znaleźć również cytrusy.

W ustach wino jest bardzo ładnie ułożone. Wysoka kwasowość znakomicie współgra ze słodyczą. Mamy tutaj nuty soczystych, ale jeszcze nie do końca dojrzałych jabłek i trochę miodu. Cukier zupełnie nie przytłacza, a kwasowość dalej orzeźwiającą lekkość.

Robert: To wino może sprawić, że będziecie chcieli wejść głębiej w świat rieslinga. Nie znam szczepu, który mimo takiego poziomu cukru, dawałby frajdę z picia rześkiego wina. Mnie, fana ciężkich win czerwonych, ta butelka uwiodła. Daję 86/100 i nie mogę się doczekać kiedy podjadę samochodem po większy zapas.

Marta: Ja odnajduję się właśnie w takich klimatach. Takie wino zabrałabym ze sobą w każdą wiosenną podróż, lekkie ale i słodkie, proste ale niebanalne. Nasze poszukiwania Reslingów uważam za otwarte. 84/100.

Riesling to szczep, który do sporej gamy różnorodnych potraw. My długo szukaliśmy wina, które współgrałoby z jednym z naszych ulubionych dań - ryby z patelni z sosem chrzanowo-koperkowym. Jego słodycz przełamała ostrość sosu, a kwasowość ładnie skomponowała się z samą rybą. W cenie 39 zł mamy ładnie ułożone wino, idealne zarówno do wypicia jako orzeźwienie w ciepły wieczór jak i dodatek do dań. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz